Będąc właścicielem agencji rekrutacyjnej z obszaru IT, zajmującej się wyszukiwaniem odpowiednich kandydatów dla naszych klientów, czyli tzw. headhuntingiem, z doświadczenia wiemy, że na każdy wakat przypada najczęściej kilku Specjalistów.
Sytuacja taka sprawia, że finalny efekt dla pracodawcy i potencjalnego pracownika może być różny, z uwagi na duże zainteresowanie stanowiskiem oraz przebieg rekrutacji.
Proces rekrutacji kończy się najczęściej jednym z poniższych rezultatów:
-
Sytuacja win-win
Pracodawca składa ofertę kandydatowi, który propozycję współpracy przyjmuje. Jest to najlepszy wariant, z którego obie strony są zadowolone.
-
Brak chęci współpracy z obu stron
Zarówno pracodawca, jak i kandydat stwierdzili, że nie znajdą wspólnego obszaru do współpracy. No hard feelings.
-
Rezygnacja kandydata
Pracodawca jest zainteresowany współpracą, natomiast kandydat odrzuca ofertę np. na rzecz innych rekrutacji. Widocznie posiada korzystniejsze oferty, więc zostaje mu pogratulować bogactwa alternatyw.
-
Pracodawca wybiera innego specjalistę
Kandydat chciałby rozpocząć współpracę, natomiast pracodawca po zakończonej rekrutacji złożył ofertę innej osobie
I nad tą ostatnią sytuacją chciałbym się pochylić. Dlaczego firmy mówią Ci „nie”?
Poniżej przedstawiam kilka najczęstszych powodów:
1. W sposób niewłaściwy odpowiadasz na zadane pytania
Twoja ocena po rozmowie rekrutacyjnej zależy przede wszystkim od umiejętności, ale również przygotowania do niej samej. Na tym chciałbym się skupić. Czy poświęciłeś 1h, czy 2h na przygotowanie do rozmowy? Mam na myśli:
- zapoznanie się jeszcze raz z opisem stanowiska i sprawdzenie, na co pracodawca będzie zwracać uwagę;
- rozwiązywanie testów próbnych;
- przemyślanie odpowiedzi na najczęstsze, powtarzające się pytania.
Spójrzmy na ten aspekt w formie liczb:
Przykładowo oczekujesz podwyżki wynagrodzenia na poziomie 15%, a aktualnie zarabiasz 10 000 zł netto, co daje około 10 zł więcej na godzinie pracy (wzrost z 65 zł do 75 zł za godzinę pracy).
10 zł więcej za każdą godzinę pracy to 80 zł dziennie, co z kolei daje 1.520 zł miesięcznie, a to daje aż 18 240 zł rocznie. Jeśli na przygotowanie do rozmowy poświęcisz 10 h, to koszt tej inwestycji to 650 zł (Twoja godzina kosztuje 65 zł).
Inwestycja: 650 zł
Zysk: 18 240 zł
Zysk procentowy: ponad 2 500%
Nawet legendarny Warren Buffet nie umie tak inwestować
2. Twoje oczekiwania są ponad budżet
Dla pracodawcy idealny kandydat to taki, który ma większe doświadczenie (jest „lepszy”) od pozostałych osób, które są zainteresowane tą pracą, a jednocześnie jego oczekiwania finansowe są w budżecie. To zupełnie zrozumiałe.
Jeśli masz wyższe oczekiwania finansowe niż konkurent, to po prostu musisz mocno wyróżnić się na rozmowie rekrutacyjnej. Czasami jednak nawet jeśli jesteś najlepszy ze wszystkich kandydatów, a pracodawca ma w budżecie pieniądze na Twoje wynagrodzenie, to i tak nie może Ci tyle zapłacić, ile oczekujesz. Dlaczego?
Odpowiedzią są tzw. grade’y (poziomy). Ścieżka kariery w większych firmach jest tak zaprojektowana, że im dłużej pracujesz, tym otrzymujesz wyższy grade, a z nim wiąże się wyższe wynagrodzenie.
Kandydat po rozmowie kwalifikacyjnej jest przyporządkowywany do określonego poziomu. Może być więc tak, że firma chce Cię zatrudnić, ale Twój grade to 6, gdzie budżet wynosi 10 000 zł netto. Gdybyś był lepiej przygotowany, to może mógłbyś osiągnąć grade 7, a tutaj budżet jest 12 000 zł netto i taką kwotę chciałbyś uzyskać.
Co więc zrobić, żeby zwiększyć swoje szanse na dodatkowy grade? Odpowiedź znajdziesz w poprzednim paragrafie.
3. Wynagrodzenie jako główny czynnik motywacyjny
Dla osób ze świata IT, wynagrodzenie, obok ciekawych projektów, nowoczesnych technologii oraz dogodnych warunków pracy, należy do najważniejszych kryteriów wyboru nowego miejsca pracy.
Co więcej, wynagrodzenie mogło być również ważnym kryterium wyboru miejsca pracy dla Twojego być może przyszłego przełożonego, a także Pani z działu personalnego, z którą właśnie odbywasz rozmowę rekrutacyjną. Dlaczego więc szczerze informując, że Twoją główną motywacją do zmiany pracy są pieniądze, automatycznie zamykasz sobie drzwi do pracy w tej firmie?
Odpowiem Ci na to pytanie na konkretnym przykładzie:
Załóżmy, że zmieniłeś pracę i zarabiasz teraz 11 500 zł netto. Jesteś zadowolony, wdrażasz się w pracę, dużo się uczysz, integrujesz się z zespołem. Ale po czterech miesiącach pojawia się kontroferta na kwotę 12 500 zł netto. Zmienisz pracę? Raczej nie.
Natomiast jeśli na rozmowie rekrutacyjnej wspominałeś, że zależy Ci przede wszystkim na pieniądzach, to każdy pracodawca będzie się obawiał, że z zaskoczenia odejdziesz, informując, że za mało Ci płacą, bo rynek oferuje więcej. Dlatego 99% szefów preferuje pracowników, którzy stawiają możliwości rozwoju oraz inne aspekty powyżej finansów.
Moja rekomendacja: wspomnij o pieniądzach, nie warto tego ukrywać. Ale w swojej wypowiedzi większy nacisk połóż na technologię, projekty czy zespół.
4. Twój angielski jest „a bit rusty”
Coraz częściej pracujemy w globalnych zespołach, a językiem codziennej komunikacji jest angielski. Dlatego znajomość tego języka musisz mieć na wystarczającym poziomie. Oczywiście w krótkim terminie nie poprawisz drastycznie swoich umiejętności wymowy, słownictwa czy gramatyki. Ale możesz mówić płynniej, a to już coś. Przemyśl sobie odpowiedzi na najpopularniejsze pytania po angielsku. Jeśli boisz się, że podczas rozmowy z powodu stresu nie będziesz wiedzieć, co odpowiedź, to zapamiętaj je. To zgodne z metodą niejakiego Callana i to po prostu działa. Poza tym staraj się jak najwięcej mówić i myśleć w tym języku każdego dnia przed rozmową.
Oczywiście, istnieją inne obszary, które mogły wpłynąć na negatywną odpowiedź:
- niewystarczająco pokazałeś chęć do dalszego rozwoju,
- zbyt mało wiedziałeś o firmie,
- spóźniłeś się na spotkanie.
Jeśli chcesz, abym rozwinął ten temat – daj znać, kontaktując się bezpośrednio ze mną lub wypełniając formularz kontaktowy na stronie.