Witam wszystkich. Dzisiaj mamy gościa. Michale, czy mógłbyś się przedstawić naszym widzom i powiedzieć nam, czym zajmujesz się na co dzień?
No dobrze, więc nazywam się Michał Furmankiewicz. W tej chwili pracuję dla Microsoftu, który w zasadzie nie jest w Polsce, bo pracuję dla globalnego zespołu. I w zasadzie to co robimy, to przejmujemy centra danych, regiony na całym świecie. Skupiamy się głównie na tych, które są w Europie, a ja skupiam się głównie na tych, które są w Polsce. Ale zasadniczo raczej patrzymy, jak to nazywamy – globalną ekspansję. Przyglądamy się więc wielu rzeczom w Europie, takim jak usługi w zakresie przepustowości, klientów, których chcemy wdrożyć. Więc to jest to, co robię teraz. Ale ostatnie 18 lat spędziłem jako konsultant w wielu różnych rolach. Więc kiedy zapytałeś mnie, co robiłem na co dzień to właściwie powiedziałbym, że byłem konsultantem przez całe moje życie.
Dziękuję za przedstawienie. Na swoim profilu na LinkedIn napisałeś: „Wierzę, że chmura nie jest kolejną technologią. To zmiana sposobu myślenia i filozofii w zakresie architektury i projektowania rozwiązań.” Czy mógłbyś powiedzieć nam więcej o swoim podejściu?
Cóż, myślę, że każdy sprzedawca powie ci to samo i jest to związane z tym, jak chmura wpływała na rynek przez wiele lat. Jeśli pomyślisz o trzech prostych rzeczach, możesz ją skalować do właściwie dowolnego limitu. Nie musisz płacić za to, czego nie używasz w chmurze, możesz korzystać z wielu dawnych platform usługowych jako usługa w chmurze. Potem dochodzisz do punktu, w którym myślisz: „Ok, nie byłem tego świadomy”, więc nie byłem architektem i projektantem moich rozwiązań wokół tych zasad i właściwie te zasady bardzo się zmieniają i nadal, nawet jeśli myślisz, że po tylu latach robienia chmur obliczeniowych. Microsoft robi cloud computing już od 13 lat, jeśli uważasz, że klienci stosują te zasady, to tego nie robią. Oni się starają, a my jako sprzedawcy staramy się im to pokazać. Ale to nie jest takie proste. I dlatego mówię, że jest to sposób myślenia, ponieważ wymaga to nie tylko technologii, ale chodzi o procesy biznesowe, o sposobie płacenia za chmurę obliczeniową, o tym jak się myśli o projektach. Jest więc wiele różnych aspektów i dlatego mówię, że to sposób myślenia. I twierdzę, że bez zagłębienia się w to, nie zyskujesz wielu korzyści. Jedna z czterech wielkich firm konsultingowych przeprowadziła badania w tym lub zeszłym roku i 60% dużych przedsiębiorstw w Polsce powiedziało, że tak, wdrażamy chmurę, ale nadal 20% mówią, że nie dostajemy tego, co nam obiecano w pewnym momencie. I kiedy się z nimi rozmawia to są to podstawowe rzeczy. Odkryjesz, że nie robią prostej rzeczy. Ale tak, to wymaga zmiany sposobu myślenia co jest o wiele bardziej skomplikowane niż prosta technologia wokół tego. Dlatego mówię, że jest to sposób myślenia i filozofia, a nie tylko technologia. Co jest dość proste do zrozumienia, ale trudne do wdrożenia w pewnym sensie. Mam nadzieję, że to odpowiada na wasze pytanie. Wiem, że odpowiedź była długa.
Nie chodzi tylko o technologię, chodzi o procesy, a także o sposób korzystania z nich itd. I właściwie jako sprzedawcy uważamy, że ta część jest najtrudniejsza. Mamy nawet w Microsofcie ludzi, którzy są nazywani Customer Success Managers i ich jedynym zadaniem jest upewnienie się, że ludzie mogą korzystać z naszej technologii w odpowiedni sposób. Pracują więc dla klienta, są darmowym zasobem. Więc zapewniamy ich za darmo dla niektórych dużych przedsiębiorstw, ponieważ bardzo skomplikowana jest rozmowa z finansistami, z działem marketingu, z HR, z tak wieloma różnymi częściami firmy, które nie są częścią tej zmiany technologicznej. Ale kiedy mówisz o zmianie i mentalności działającej w inny sposób, to trzeba zaangażować wszystkich. Bez nich nie osiągnie się sukcesu. Więc to jest w zasadzie to, co robią na co dzień.
Jeśli chodzi o obszary chmury, czy uważasz, że znajomość podstaw języków programowania jest tu ważne?
Nadal mogą być bardzo ważne. Więc ustalmy, ok, załóżmy, że chcesz zbudować jakieś rozwiązanie. Oczywiście, w tej chwili mamy wiele takich rozwiązań typu „no code”, prawda? Mamy mnóstwo tych podstawowych rozwiązań, czyli mówimy, że użytkownik może korzystać z pewnych technologii i może przygotować rozwiązania bez tej niskopoziomowej wiedzy. Ale jeśli chciałbyś i kiedy myślisz o skomplikowanych systemach lub systemach, które muszą być dostosowane do potrzeb klienta ze względu na niego, to tak, trzeba znać jakiś język. Możesz wybrać co chcesz, w większości przypadków, może poza Cobolem, ale nie mówmy o historii. Tak czy inaczej, trzeba znać kilka języków a potem trzeba wiedzieć, jak je wykorzystać w chmurze. Ale tak, ta wiedza jest wciąż aktualna. Tak samo jak niektórzy ludzie myśleli, gdy wchodziliśmy na rynek chmur obliczeniowych, ludzie mówili, że zostaną wyrzuceni z pracy. A ja powiedziałem: Chłopaki, nie, nie, nie. Jesteś w tej branży od 30 lat. Zmieniałeś sposób działania na rynku i myślisz, że zostaniesz bez pracy? Nie, twoja lista operacji się zmieni, ale ty zostaniesz. Będziesz robił różne rzeczy w inny sposób. Ale twoja wiedza jest super pomocna. Super pomocna. Nawet jeśli chodzi o obszar chmur, to nadal potrzebujemy ludzi, którzy rozumieją te części, jeśli chodzi o sieci, nadal jest więcej miejsca do przechowywania.
Jest wiele stanowisk związanych z chmurą – Cloud Software Engineer, Cloud Architect lub Cloud Network Engineer. Jakie są różnice między nimi?
Zacznijmy więc od architekta. Możesz w to nie wierzyć, ale jest to jedno z tych stanowisk, na które najtrudniej jest zatrudnić. Wierzymy w to. W pewnym momencie usłyszałem, że Cloud Architect nie robi nic poza rysowaniem kół, prostokątów, linii i łączenia ich. On tylko rysuje i mówi i nic nie robi. Ale naprawdę trzeba mieć swego rodzaju szeroką wiedzę. Trzeba zrozumieć wiele elementów. Może nie aż tak głęboko, ale tak, trzeba mieć szerokie spojrzenie na to, czym jest chmura i jej elementy. I myślę, że architekt jest również wyzwaniem, ponieważ jesteś dobry w niektórych rzeczach i są pewne obszary, w których nie wiesz nic, a i tak byś chciał nadzorować cały produkt lub całe rozwiązanie jako jedno. I wcale nie jest to łatwe. Jest wiele wymiarów, które chcesz przeanalizować i rozwiązań, które chcesz zbudować. Więc tak, ta rola jest, powiedziałbym, trochę specyficzna. A teraz uważam, że rynek jest tak zaawansowany, że nie mówimy już ogólnie o chmurze. Czyli ludzie, którzy wiedzą wszystko, wiedzą coś o wszystkim, ale nic dogłębnie. Prawda? I mamy architektów odpowiedzialnych za to, że jest on architektem w chmurze, ale odpowiedzialnym raczej za rozwiązania w zakresie danych i mamy architektów odpowiedzialnych za aplikacje, infrastrukturę czy bezpieczeństwo. Więc widzimy coraz więcej specjalizacji, jeśli mogę tak powiedzieć, które są bardziej szczegółowe. I kiedy powiedziałeś, z tego co pamiętam developer lub programista, prawda? Cloud Software Engineer? A tak, Cloud Software Engineer. To zależy, jakiego typu inżyniera oprogramowania potrzebujesz, ponieważ możesz pomyśleć o sobie jako inżynier oprogramowania, który buduje rozwiązanie w chmurze i inżynier oprogramowania, który buduje rozwiązanie na szczycie chmury. Mam nadzieję, że rozumiesz, co chcę powiedzieć. Wiesz, są na różnych poziomach. Więc nadal, prawdopodobnie, inżynier oprogramowania musi wiedzieć dużo, ale w swojej dziedzinie. Nie jest w stanie objąć wszystkiego. Więc wciąż musi to wiedzieć. I druga rzecz, musi zrozumieć wiele wzorów, ponieważ wzorce i praktyki wokół tego jak buduje się oprogramowanie w chmurze są nieco inne niż w przypadku, gdy robisz to lokalnie. Niektóre z nich są podobne, ale wiele z nich się różni. Więc, prawdopodobnie to jest rzecz które Cloud Software Engineer musi znać, aby odnieść sukces w swojej pracy.
Czy uważasz, że każdy inżynier oprogramowania może być dobrym architektem oprogramowania?
To skomplikowana sprawa. Nie wiem. Ponieważ przejście architekta z jednej pozycji na drugą jest oczywiście możliwe, ale nie jest to dla każdego.Prawdopodobnie.Twierdziłbym, że architekt będzie musiałrozmawiać z wieloma różnymi zespołami, z klientem, z analitykami biznesowymi lubkimkolwiek innym, by zrozumieć, cobuduje, podczas gdy Cloud Software Engineermoże nie potrzebować aż tylu interakcji.Jeśli mu się to nie spodoba, prawdopodobnie będzie to większe wyzwanie, aby odnieść sukces w takiej roli.
Ok, więc wiele osób marzy o dołączeniu do gigantów technologicznych takich jak Microsoft. Jakiej rady byś im udzielił? Jak się tam dostać?
Myślę, że każda podróż jest inna, więc nie ma jednej ścieżki, którą trzeba podążać. Ale myślę, że dobrą rzeczą do zrozumienia jest, przede wszystkim, jaki rodzaj pracy chciałbyś wykonywać i jak dopasować to, co lubisz do tego, czego potrzebują lub jakiego rodzaju wiedzy potrzebują. Więc nie wierzę w tej chwili w CV, które są naprawdę ważny na tym rynku. Nie wierzę też, że formalne wykształcenie jest ważne na tym rynku. Na przykład w Microsofcie jest to ciekawe, ale nie jest wymagane. Więc wracając do twojego pytania, myślę, że działa to na dwa sposoby. Musisz zrozumieć, co lubisz robić. Musisz zrozumieć, czy potrzebują tego typu wiedzy, którą masz. I prawdopodobnie musisz zrozumieć, jak pokazać im, że jesteś świetny w tym co robisz. Można to zrobić na wiele sposobów. Można mieć jakieś doświadczenie w tle, możesz robić jakieś projekty open source, możesz robić jakieś działania na rzecz społeczności, możesz wykorzystać pewne możliwości, które robią dla studentów i być częścią tego. Istnieje wiele sposobów przez które można pokazać, że w pewnym momencie jest się w jakiś sposób wyjątkowym. Prawda?
Więc może opowiesz nam swoją historię, jak sobie poradziłeś?
Szczerze mówiąc, to było dużo szczęścia. Będę z tobą bardzo otwarty. Zaczęłam wiele lat temu. Mój przyjaciel należał do zespołu wsparcia w Microsofcie. Szukali jakiegoś innego faceta i dołączyłem do nich. Ale był to mój drugi rok na uczelni, więc postanowiłem dołączyć do działu wsparcia. Niektórzy pytali mnie, czy naprawdę chcesz dołączyć do działu wsparcia? Powiedziałem: tak, spróbuję, zobaczę firmę od środka. Zdecydowanie łatwiej będzie awansować wewnętrznie niż zewnętrznie, bo ludzie będą mnie znali, zobaczą jaki jestem i zdecydują, czy będę pomocny przy niektórych projektach, które robią. A po roku, co zrobili? Odwołali mój zespół. Odwołali cały zespół, ze 40 osób. Uznali, że nie potrzebują tego zespołu. Ale my już pracowaliśmy z usługami konsultingowymi Microsoftu dla jakiegoś zewnętrznego klienta i powiedzieli: „Potrzebujemy, cię”. Potrzebujemy abyś pracował z tym klientem przez dłuższy czas. I w ten sposób dołączyłem do usług. Spędziłem, myślę, że cztery lub pięć lat w dziale usług i przeniosłem się do innego, w roli architekta i tak właśnie dołączyłem do Microsoftu. Więc odrobina szczęścia i odrobina, bycie wytrwałym w tym, co chciałoby się robić w życiu. Wiem więc, że nie jest to aż tak fascynujące. Chyba nie stworzycie z tego filmu. A potem, po spędzeniu prawie dziesięciu lat z Microsoftem, odszedłem i właściwie ponownie dołączyłem. I się ponownie przyłączyłem. Pomogło mi to, że tam pracowałem, ale nie był to jedyny wyznacznik. Kiedy mnie zatrudniali, było kilka osób i uznali, że pewnie nie mam tego wszystkiego, nie jestem z nich najlepszy, ale jakoś wpasowałem się w ich rolę i po jakimś czasie przekonamy się czy była to dla nich dobra decyzja.
Wiemy, że przez ostatnie kilka miesięcy pracowałeś jako Country Engineer Lead w Microsofcie. Czy był to ważny punkt zwrotny w Twojej karierze?
Zobaczymy.Jak już mówiłem, jestem tu od dwóch miesięcya ta nazwa może być nieco myląca, powiedziałbym,bo gdybym zapytał cię, co według ciebie robi Country Engineer,prawdopodobnie wszystkie nasze odpowiedzi będą błędne.Trochę trudno jest znaleźć dobrą nazwę dla pracy, którą teraz wykonuję.Ale tak czy inaczej, wracając do Twojego pytania, zobaczymy.To jest inna część, bowcześniej pracowałem bardziej nastanowiskach związanych z dostawami lub sprzedażą, a tym razemjestem częścią grupy produktowej, która działa na całym świecie.Ale nadal jesteśmy odpowiedzialni za niektórekraje, tak jak ja jestem odpowiedzialny za Polskę.Jestem więc niejako łącznikiem między Polską, a częścią inżynierską,odpowiedzialny za ekspansję regionów w całej Europie.A ja dbam o szereg spraw, które są różne.Więc się zmieniają.Co trzy miesiące mam trochę inny zestaw obowiązków,więc zobaczymy, jak bardzo sprawdzę się w tej roli.Więc może gdybyśmy mogli porozmawiać jeszcze raz, za jakieś dwanaściemiesięcy, moja odpowiedź będzie bardziej wyrazista i jasna.
Wiemy, że po pracy jesteś też aktywnym uczestnikiem Cloudyny i grupy użytkowników Azure. Jakie są największe korzyści dla osób, które również biorą udział w takich wydarzeniach?
Myślę, że możemy teraz odnieść to do tego, kiedy mówiliśmy o znalezieniu innej pracy lub zatrudnieniu przez jakiegoś wielkiego giganta. Myślę, że jest to jeden z elementów. Jednak pierwszą rzeczą, która przychodzi mi do głowy są ludzie. Myślę, że najlepszą rzeczą, jaką możesz z tego wyciągnąć, są ludzie, których spotykasz którzy mają te same pasje, te same problemy, te same wyzwania. I te przyjaźnie, Powiedziałbym, że trwa to bardzo długo, a my robimy Claudynę, nie wiem, 3-4 raz, nie pamiętam naprawdę. I nadal znam ludzi, którzy byli na pierwszej edycji w Katowicach w 2015, nikt nie przejmował się tym czym jest chmura, wiesz, 100 osób w jednym małym hotelu. I to jest sposób w jaki się rozwijasz. Więc znasz tych ludzi, masz jakieś przyjaźnie, można uzyskać pewne spostrzeżenia, jak działają inne firmy. I szczerze mówiąc, powiedziałbym, że jest to najlepsza rzecz, aby dowiedzieć się co robi wiele firm na rynku, których nigdy nie zobaczysz w żadnym magazynie, ani w żadnym publicznym filmie czy czymkolwiek, ponieważ ludzie niechętnie mówią, że ta firma robi to publicznie. Ale na konferencji możesz zobaczyć ludzi, którzy pracują dla tej firmy i oni mówią o jakimś przypadku, a nie o tym, że robią to i to dla tej konkretnej firmy i mówią ci o wielu rzeczach, które będziesz mógł wykorzystać. Nie nauczysz się tego w inny sposób niż będąc częścią tej społeczności. Powiedziałbym więc, że ludzie to najważniejsza część wspólnoty.
Wiele osób spiera się, który rodzaj chmury jest najlepszy dla biznesu. Jakie jest twoje zdanie na ten temat? Publiczna, prywatna czy hybrydowa?
Pierwszą rzeczą, która jest trudna, przepraszam, pozwólcie mi przeformułować kwestię. Pierwszym punktem jest to, że prawdopodobnie, jeśli zapytasz wielu ludzi, czym jest chmura prywatna, publiczna czy hybrydowa, otrzymasz wiele różnych odpowiedzi. Powiedziałbym, że model publiczny jako model biznesowy dostarczania rozwiązań pozostanie i będzie jednym z tych, który jest najczęściej używany i nie mówię, że jest to chmura publiczna, przepraszam, model chmurowy, model biznesowy polegający na sprzedaży usług. Wiem, że możesz być nieco zaniepokojony. Muszę to zapisać. Ale to właśnie mówią niektórzy sprzedawcy SaaS. Jeśli więc spojrzymy na różne analizy, zobaczysz, że SaaS, czyli sprzedaż oprogramowania jako usługi rośnie jak diabli. I właściwie z tego powodu, wiele firm, które nawet powiedzą, że nie przyjmie modelu chmurowego, będzie w sytuacji, w której będą musieli przyjąć ten model, ponieważ nie ma innego. Mogą kupić to konkretne oprogramowanie. Pracowałem nad przetargiem, kiedy klient chciał kupić system CRM 360 i właściwie wszyscy sprzedawcy, którzy do nich przyszli i byli naprawdę innowacyjni w skali globalnej, powiedzieli tak, mamy model chmury i model chmury. Jeden taki, w którym dostarczamy rozwiązanie SaaS, drugi, w którym możemy dostosować to dla Ciebie i zbudować dedykowaną instancję, ale będzie cię to kosztować trzy razy więcej. Więc wybierasz. Więc to jest ten jeden punkt. Druga sprawa jest taka, że jeśli spojrzysz na sprzedawców chmury, nie mówią tylko o chmurze publicznej. Więc mówią ci, że gdziekolwiek jesteś, można świadczyć usługi w podobny sposób. To nie jest ten sam sposób, to jest podobny sposób poprzez wykorzystanie różnych usług. Więc nawet my jako Microsoft, to co robimy jest w porządku. Chcesz korzystać z własnych serwerów, ale prawdopodobnie chciałbyś skorzystać z naszej wiedzy jak wdrożyć Kubernetes w sposób zarządzany. Tak, i możesz to zrobić. Nawet ja mam swój własny serwer we własnym pokoju i mogę podłączyć go do chmury i wdrożyć Kubernetes z chmury na tym serwerze i zarządzać tym gościem z chmury.
Czy jest to chmura publiczna czy prywatna? To trudna odpowiedź, prawda? Co to naprawdę jest. Jest to więc w pewnym sensie koncepcja hybrydowa. I jeśli spojrzeć na to z tej perspektywy, to to, co moim zdaniem się stanie, to że model chmury będzie z nami dostarczany w inny sposób. Zależy od tego, co klienci chcieliby mieć. Oczywiście, z perspektywy dostawcy chmury, chmura publiczna jest najlepsza z najlepszych, jakie można mieć. Pozostałe modele będą miały trochę ograniczenia, ale mimo to, jeśli ich potrzebujesz, możesz z nich skorzystać. Oczywiście istnieją pewne specyficzne scenariusze, takie jak Dropbox. Dropbox to nie chmura, nie warto w ich przypadku już używać chmury. Ale jeśli spojrzeć na ich działalność. To jest tak specyficzne, że prawdopodobnie budowa i rozwiązanie, które jest tak dopasowane i dostosowane do ich potrzeb jest właściwym sposobem na zrobienie tego z perspektywy finansowej. Więc było to na AWS-ie, robili jakieś rzeczy z Microsoftem, jeśli się nie mylę i w pewnym momencie powiedzieli, że: „Tak, wiemy, jak zoptymalizować wszystkie rzeczy, które robimy, aby najlepiej pasowały do naszego biznesu z perspektywy finansowej i to zrobili. Ale musisz w odpowiednim momencie podjąć taką decyzję. Więc na początku bym się spierał, że, sprzedawcy chmury zrobią wiele, aby powiększyć udział w rynku na wiele sposobów. Dzięki nim będziesz mógł wykonać szereg czynności z wykorzystaniem własnych rzeczy albo innych dostawców usług w chmurze. Tak więc, na przykład, możemy pomóc klientom AWS przy ochronie ich obciążeń roboczych przy użyciu naszych rozwiązań w ich chmurze. A także prawdopodobnie niektóre firmy będą miały specyficzne wymagania, aby zbudować wszystko na zamówienie przez siebie. Jest to jednak bardzo trudny i kosztowny sposób załatwiania spraw. Ale tak, niektóre usługi pozostaną tam w ten sposób. Wiem, że to nie jest jedna odpowiedź na twoje pytanie, ponieważ jest to związane z tym jak działasz, ale w wielu aspektach powiedziałbym, że sposób robienia rzeczy w chmurze pozostanie, ale chmura będzie oznaczać inne rzeczy dla różnych usług, które chcesz dostarczyć.
Michał, chciałabym prosić cię o pomoc. Nie dla mnie, lecz dla hiring managerów. Dla hiring managerów, którzy muszą zatrudniać lub muszą rekrutować dobrych specjalistów od rozwiązań chmurowych. Jakie rekomendacje, jakie rady, jakie wskazówki masz dla nich?
Ok, więc teraz zatrudniałam kilka osób i niestety muszę zwolnić kilka osób. Polemizowałbym z tym, że rekomendacja, która chyba pochodzi od Elona Muska: „Zatrudniaj powoli, zwalniaj szybko” to jedna z tych rzeczy, które pomagają. Ale wydaje mi się, że rozmowy rekrutacyjne nie są już skuteczne. Wiem, że to nie jest najlepsza rada, jaką mogę dać, ale szczerze mówiąc, po pracy z niektórymi ludźmi przez jakiś czas, w niektórych obszarach jest to jedyny sposób, aby dowiedzieć się, jak działają. Więc co zrobiliśmy, i wiem, że to nie jest model dla każdego: Ok, chcesz spróbować z nami współpracować, my chcemy spróbować z tobą współpracować, ale nie jesteśmy przekonani w 100%, więc może zrobisz dla nas freelance, albo jakiś mały projekt? Może jeśli chcesz się specjalizować w bezpieczeństwie, może w wolnej chwili zrobisz dla nas jakąś analizę? Zapłacimy ci za to. Weźmiemy te analizy i może to pomoże nam rozszerzyć współpracę, którą możemy nawiązać. Oczywiście na tym wymagającym rynku nie sprawdzi się to u wielu osób. Ale dla niektórych z tych, którzy chcą się przesiąść z, powiedzmy, tradycyjnego IT na chmury obliczeniowe, to może być sposób na sprawdzenie, jak możemy współpracować. Tak, wiem, że to wymagający sposób.
Drugą rzecz jest powiedziałbym, że jeśli nie możesz zrobić tego typu rzeczy, to chciałbym zrozumieć, jak ludzie funkcjonowali w swoim poprzednim środowisku. Ale nie interesuje mnie aż tak bardzo, co technicznie zrobili, bo w niektórych przypadkach niełatwo jest zweryfikować, o czym mówią. Ale jeśli zapytasz ich, jak działają, co robili, jaki był ich rodzaj pracy lub czy możesz dać im potencjalny projekt, w którym mogą pokazać np. jak by do niego podeszli, czy też jak rozwiązać ten konkretny problem – pomoże Ci to ocenić niektóre z ich możliwości.
I trzecia część, która też jest super trudna, przynajmniej dla mnie, to jak sprawdzić, czy będziecie do siebie pasować. Chodzi mi o to dopasowanie z perspektywy osobistej. To wspaniale, że Google ma długi flight check. Wiecie co to, czy nie? Że rozmawiasz z człowiekiem i stwierdzasz, czy chciałbyś spędzić z tą osobą 12 godzin w samolocie obok siebie i czy nadal będziesz cieszyć się byciem z tą osobą. Cóż, oczywiście jest to jedna z tych rzeczy, ale czasem trudno to zrozumieć. Więc tą część, nie wiem, jak sprawdzić, ale powiedziałbym, że jest nawet ważniejsza niż możliwości techniczne. Bo jeśli nie możesz pracować z osobą na poziomie osobistym, to może być super trudne, gdy ta osoba będzie pracować z klientem, kiedy ta osoba będzie pracować z zespołem lub z tobą. I to byłoby super trudne do podważenia. Ale nie wiem, czy ta odpowiedź jest tym, czego naprawdę oczekiwaliście. Ile więc przeciętnie czasu musi spędzić osoba na rozmowie z Tobą, aby dostać pracę? Powiem, że odpowiedź nie jest taka prosta. Bo z niektórymi osobami pracowaliśmy przy różnych okazjach. Powiedzmy, że robię spotkanie z osobą, z którą nigdy nie pracowałem. Ale podczas spotkania, musimy przygotować agendę, przygotować logistykę, przygotować zaproszenia, a potem możesz zobaczyć, jak ludzie działają. I wtedy można się zorientować, czy naprawdę chcesz pracować z tą osobą na co dzień? Więc dla niektórych było to jak, ok, chcemy z tobą pracować. Ustalmy wszystkie rzeczy, których potrzebujemy dla dwóch stron, jak możemy współpracować, chodzi mi o pieniądze, jakieś inne warunki, sposoby działania. I oczywiście, dla osób, których nie znaliśmy, było to jak od trzech do sześciu spotkań. Tak, ponieważ to, co chcieliśmy zrobić to, ok, zróbmy pierwsze spotkanie tylko po to, żeby sprawdzić czy dana osoba jest zainteresowana. Dajmy mu małe zadanie. Powiedziałbym ci, że 50% ludzi powie: nie, nie chcę wykonywać twojego głupiego zadania. Nie jestem zainteresowany. Dobra, w porządku. Teraz wiem, że prawdopodobnie, kiedy dam zadanie, może kiedyś powie, wiesz, Michale, mam inne ciekawe rzeczy. W każdym razie, to była jakby pierwsza próba zapoznania. Drugą było: ok, tak działamy. Podoba ci się? Może nie? Mieliśmy taką sytuację. Zatrudniliśmy osobę i powiedzieliśmy jej, że prowadzimy działalność konsultingową. Tak, jasne. A na drugi dzień, gdy wrócił do pracy, powiedział nam, że chyba nie zrozumiałem, co oznacza konsulting. Porozmawiajmy o technologii. Załóżmy jakieś finansowe elementy. a potem, jeśli wszystko działa, ustalmy, kiedy możesz zacząć. Więc tak to wyglądało.
Wydaje się, że proces rekrutacyjny wymaga poświęcenia trochę czasu przez kandydatów, ale także z twojej strony?
Tak, to też my. Tak. Jest to wyzwanie, ale uważam, że jest lepiej. Podobnie jak w przypadku inwestycji, w piątek miałem telefon i jakaś pani zapytała: czy chcę dołączyć do inwestycji. Bardzo pomocne. I pierwszą rzeczą, o którą ją zapytałem, jest to, że co się stanie, jak ci się nie uda? Jak się od siebie odczepimy, jeśli zainwestujesz? Nie wiem. Dla mnie 100 000zł to dużo. I powiedziałem: ok, chcę zainwestować, ale chcę zrozumieć, jakie jest ryzyko? A ona powiedziała, cóż, mamy kogoś, kto może ci pomóc. Ale powiedziałem, że tak, muszę zrobić analizę przez mojego prawnika. Muszę to sprawdzić. Nie jestem ekspertem w tej dziedzinie. Więc myślę, że to jest to samo. Jeśli zainwestujesz w kogoś, kto chciałby dołączyć do Twojej firmy, a my chcielibyśmy zatrudnić go i wysłać do klienta, to chyba słuszna decyzja, nawet jeśli na końcu może się nie udać. Jak już mówiłem, zatrudniliśmy osobę. A na drugi dzień powiedziała: nie rozumiem, co oznacza konsultacja. I nie miała 20 lat, uwierz mi.
A ile rozmów kwalifikacyjnych miałeś, żeby dostać się do tej pracy? Ile Ci to zajęło?
Zajęło mi to sześć miesięcy.
Sześć rozmów rekrutacyjnych?
Gdybym liczył, to byłoby ich pewnie jeszcze więcej. Ale myślę, że było to cenne doświadczenie pod wieloma względami. Najpierw poznałem swojego szefa. Poznałem jego szefa. Poznałem kilka osób z bezpośredniego zespołu. Poznałem kilka osób z drugiego zespołu, z którym teraz codziennie pracuję. Musieli więc i mnie zaakceptować. Więc powiedziałbym, że pełny okres trwał może nie sześć. Dobra, może cztery miesiące. Ale i tak było to jak cztery do sześciu miesięcy, żeby się tu dostać. Więc pewnie pierwszego dnia, czułeś się całkiem dobrze, bo wiedziałeś, że znasz kilka osób. Tak, znałem kilku ludzi. Tak. Ale oczywiście człowiek uczy się w pracy. W pracy można się wiele nauczyć. A ja bym powiedział, że w tak dużych firmach technologicznych, czasami stanowisko nie mówi ci, co będziesz robił na co dzień. Moje stanowisko skończy się pewnie za jakieś trzy lata. I jestem z tego zadowolony. Wiem, że w pewnym momencie są takie prace, które się bierze, robi swoje, i potencjalnie za trzy lata nie będzie już nic więcej do zrobienia w tym obszarze. Przełączę się więc na te drugie stanowisko. I każdego roku Jak już mówiłem, moje obowiązki mogą być bardzo różne. i prawdopodobnie rynek, sytuacja ekonomiczna i inni ludzie będą mieli wpływ na to, co robię na co dzień. Wydaje się więc, że elastyczność jest tu dość ważna. To tak jakbyś miał dużą elastyczność, musisz być bardzo elastyczny i to jest coś, co muszę bardziej przećwiczyć.
Musisz często mówić „nie”. Więcej razy niż „tak”, na wiele spraw, które przychodzą na twoje biurko, bo dni i mają tylko 24 godziny, więc jest wiele rzeczy, o które możesz dbać, ale są pewne rzeczy, które mogą mieć wpływ nie tylko dla Polski, ale także dla mnie jako Azure, ponieważ działamy w tak wielu krajach. Bo jeśli się nad tym zastanowić, to działamy w tej chwili w 65 krajach. Myślę, że to nie jest publiczne, ile fizycznych serwerów mamy, ale jest to znacząca liczba. Więc w tej chwili dostawcy usług w chmurze kupują więcej sprzętu niż inni hostowie czy inne firmy niż takie jak np. Dell. Kupujemy więcej dysków twardych niż Dell. Więc jeśli się nad tym zastanowić. I jeśli pomyśleć, w jakiej skali działamy. A gdyby tak zastanowić się, ile rzeczy produkujemy sami. Jeśli naprawdę chcesz mieć wpływ, taki długotrwały wpływ w kolejnych trzech, pięciu latach robimy – tego typu analizy. Musisz być bardzo ostrożny w tym, co robisz. i jak bardzo wpłynie to na innych ludzi. Do innych krajów. Do ekspansji firmy w przyszłości. Wiem, że to bardzo mało szczegółów niektórych szczegółów nie mogę udostępnić. Ale to jest część odpowiedzi na twoje pytanie dotyczące, ile czasu zajęło mi zdobycie pracy. I co teraz muszę zrobić, żeby odnieść sukces w tej roli, w pewnym sensie.
Według raportu przygotowanego wspólnie przez KPMG i Microsoft, 63% firm już wdrożyło chmury. Ale brakujące 37% firm tego nie zrobiło. Jakie są przyczyny tych liczb?
Powiedziałbym jedno: lepiej mieć strategię wdrażania chmury albo jej niewdrożenia niż brak strategii w tym zakresie. A wciąż wiele firm nie wie, co robić, jeśli chodzi o ogarnięcie chmury, nazwijmy to w ten sposób. A kiedy mówimy o tych 37%, musimy też pamiętać, że jest wiele firm z pewnymi specyficznymi wymaganiami, jak już mówiłem. Mają duży zakład produkcyjny. A hostowanie pewnych specyficznych rozwiązań w chmurze nie jest czasem takie proste, ponieważ jest tylko jeden sprzedawca, na przykład, dla tego typu oprogramowania. Nie są zainteresowani przeniesieniem tego do chmury. Przepraszam. Albo są jakieś wymagania techniczne, które nie pozwalają na to. To jest pierwsza rzecz.
Druga rzecz to zrozumienie, co wielu dostawców chmury odkryło, że klienci nie kupią, bo powiesz, że chmura jest tak piękna, jeśli chodzi o skalowanie bezpieczeństwa lub cokolwiek. Muszą zrozumieć, jak dotrzeć od punktu, o którym nic nie wiem, do punktu, który rozumiem, a następnie do punktu, który chcę wdrożyć. Powiedziałbym, że niektórym firmom zajmuje to od roku do trzech. Pamiętam firmę, z którą współpracowałem, która mówiła, że trzy lata temu: tak, chcielibyśmy hostować nasz SAP w chmurze. Ale mamy tak wiele wyzwań w całym i to jest skomplikowane, a właśnie teraz to robią. Ale zajęło im to trzy lata różnych analiz i np. patrząc na to, że rynek ma teraz braki ze sprzętem, powiedzieli, że ok. być może łatwiej będzie nam działać w chmurze. Zajęło im to trzy lata, więc trochę to trwa. To jest drugi czynnik, który musisz naprawdę zrozumieć: czy chcesz to zrobić i jakie są ograniczenia, jakie są korzyści, wiesz, jak to wpłynie na mój biznes. A trzecia rzecz to taka, że nie można myśleć o tym tylko z perspektywy tego konkretnego systemu lub tego konkretnego obciążenia pracą. To musi być rodzaj strategii, bo jak już mówiłem – albo weźmiesz całą firmę w ten proces przestawienia się na ten sposób prowadzenia biznesu, albo przegrasz. Chyba, że masz tylko jeden mały workload, który chciałbyś umieścić w chmurze. Tak, jeśli masz tylko jedną rzecz, to właśnie to, co mówię, nie jest ważne, ale jeśli jesteś przedsiębiorstwem lub małą czy średnią firmą, to chciałbyś mieć strategię, jak możesz wdrożyć i wykorzystać chmurę. Więc to jest kolejna część tego pytania i pewnie niektóre firmy nigdy tego nie zrobią, bo zastanówmy się, Nie wiem, na całym świecie mamy jakieś specyficzne agencje prawdopodobnie w pewnym momencie nigdy nie będą tego używać z powodu różnych ograniczeń, które mają lub różne stare technologie, które muszą mieć, lub inne specyficzne rzeczy. Jednak komentując ten punkt z perspektywy czasu, jeśli pomyślisz, co było oferowane przez dostawców chmury dziesięć lat temu, a to co jest oferowane w tej chwili to ogromna różnica. Więc dziesięć lat temu nikt nie mówił ci, że tak, będziemy mieli VMware w chmurze i w tej chwili wszyscy wielcy hiperskalownicy mają VMware. Dziesięć lat temu nikt nie mówił o SAP w chmurze. W tej chwili SAP jest jedną z największych prac, jedną z tych, które rosną jak diabli. Dziesięć lat temu nikt nie mówił o Oracle w chmurze. Oracle nie miał chmury. W tej chwili Oracle i Microsoft mówią, że tak, robimy razem interes. Jeśli chcesz wdrożyć bazy danych Oracle. Dawaj, możesz przyjść do Azure i to zrobić. Więc powiedziałbym, że może za pięć do dziesięciu lat zobaczysz niektóre z tych firm, które nie robią tego w tej chwili. Zaczną to robić potencjalnie z wielu powodów.
Czy masz jakieś przewidywania dotyczące przyszłości? Co będzie za kolejne dziesięć lat?
Dziesięć lat? Myślę, że to zbyt trudne do wymyślenia. Jednak w naszym zespole, robimy prognozę na trzy, pięć i siedem lat co najmniej, by zobaczyć, jak ukształtuje się rynek i jak będziemy się rozwijać. Bo rośniemy jak diabli, ale budując te wszystkie budynki, przynosząc cały ten sprzęt, jest to skomplikowany system, bardzo dobrze połączony. Ale wracając do twojego pytania, skłaniałbym się ku temu, że przyszły rok przyniesie kilka zmian. Sprzedawcy chmur mają mnóstwo usług. Nie wiem, czy wiecie, ale jeśli weźmiesz na przykład Azure, masz prawie 300 usług. To bardzo dużo. I zdecydowanie pewnie takich będzie przybywać. Zatem zestaw usług będzie się powiększał. Ale i to jest trochę trudne do wytłumaczenia po angielsku. Większa będzie też głębokość serwisów. Więc będziesz miał więcej funkcji, więcej możliwości, więc rynek będzie rósł jak to, ale powoli, jak to w warunkach usług. Więc to jest pierwsza rzecz, która myślę, że się pojawi.
Drugą rzeczą, która się wydarzy jest to, że zdecydowanie niektóre z firm w tej chwili nie są już w stanie zabezpieczyć się bez innych sprzedawców. Więc jeśli pomyślisz, jak drogie jest, aby chronić swoje aktywa, z perspektywy cyberbezpieczeństwa, to jest super drogie i wymaga wielu inwestycji i dużo czasu. A jeśli pomyślisz o jakichś mniejszych firmach, to albo kupią zabezpieczenia jako usługa od kogoś, albo wiemy co się stanie. Cóż, faktycznie tak się dzieje, ale nikt nie chce o tym mówić, ponieważ nie przynosi to dużego aplauzu ze strony rynku, powiedziałbym. Więc ta rzecz na pewno będzie się rozwijać. I jeśli pomyślisz i zobaczysz chmurę to sprzedawcy nie są postrzegani jako firma ochroniarska, co jest o tyle złe, że są to wielcy gracze na tym rynku.
I o to też chciałem zapytać, o te wyzwania, które stoją przed firmami, jeśli chodzi o bezpieczeństwo w chmurze. Masz na myśli, że nie są chętni do pójścia do chmury ze względu na aspekty bezpieczeństwa?
Bo boją się. Boją się, bo w wielu przypadkach wymagałoby to dużych inwestycji. Jeśli więc spojrzeć na firmy, niektóre ze starych firm, nawet na naszym rynku, ich projekt, chmura jest o wiele lepsza, tworząc ją on prem. A żeby dojść do miejsca w on prem, trzeba będzie sporo zainwestować. Więc z tej perspektywy bym się spierał, to trudne zadanie, bo trzeba mieć dużą wiedzę, musisz zrozumieć wiele rzeczy, aby to zrobić. Powiedziałbym jednak, że bezpieczeństwo chmury nie jest problemem. Problemem, który mamy jest raczej brak możliwości w ludziach, których mamy lub w konsultantach. Musimy to zrobić w odpowiedni sposób. Przykład z ostatniego tygodnia, gdzie jeden z klientów stracił trochę pieniędzy, Pozwól, że opowiem ci tę historię z innej strony. Co zrobili, to zaprosili osobę do swojego domu, nazwijmy to tak, do ich środowiska, środowiska chmury. Osoba ta zaprosiła do tego samego środowiska inną osobę, której nie znała. I dosłownie dają im klucze do każdego pokoju w twoim mieszkaniu i teraz nie są zadowoleni, ponieważ ta osoba ukradła kilka laptopów z ich domu. Więc to było takie proste. To nie był atak, to nie był cyberatak. Po prostu nie byli przygotowani do sprawowania władzy w środowisku chmurowym. I tak właśnie się stało, prawda?
Zabrakło procedury?
Tak, brak procedury, jak mówisz, brak głębszego zrozumienia co robią, brak innych czynników bezpieczeństwa, brak monitoringu. Czyli jako przykład powiedziałeś, można zabezpieczyć cały dom, ale jeśli zostawia się otwarte drzwi, to nie jest to atak. I faktycznie tak jest. Pierwszą rzeczą, którą powiedziałem jednemu z tych klientów, jeśli myślicie, że to był atak to nie, nie był. To ty zostawiłeś wszystko otwarte i nie potrzebowałeś niczego prawie, by wejść do środka.
Więc jeśli jesteś ekspertem od bezpieczeństwa, powinieneś po prostu patrzeć na stronę Microsoft Career, bo tam może być dużo ofert pracy.
Tak, jest dużo pracy wokół bezpieczeństwa, a rynek rośnie jak diabli. I wewnętrznie i zewnętrznie znajdziesz wiele rzeczy. W tej chwili myślę, że musimy się również upewnić, że rozumiemy, o co w bezpieczeństwie chodzi, bo w dawnych czasach, idźmy tą drogą, myślałeś o bezpieczeństwie w kategoriach sieci. Myślałeś o bezpieczeństwie w kategoriach bezpieczeństwa fizycznego. Myślałeś o bezpieczeństwie z perspektywy aplikacji internetowej. Prawda? I teraz powiedziałbym, że bezpieczeństwo jest również tym jak radzisz sobie z nieoficjalnymi informacjami o zespołach, na czacie? Czy masz do tego jakieś narzędzie? Czy możesz odkryć, czy ktoś dzieli poufne informacje z kimś innym, kogo nie ma w twojej organizacji. Czy aby na pewno ludzie nie klikają w linki, które wysłali do siebie? Pamiętam, że słuchałem rozmowę dwóch inżynierów bezpieczeństwa i jeden z klientów powiedział, dlaczego nie możecie przygotować rozwiązania, aby moi ludzie nie podążali za jakimiś głupimi mailami, które dostają i powiedzieli, że rozwiązania w zakresie bezpieczeństwa prawdopodobnie nie mogą rozwiązać problemu głupoty ludzi. I to jest też część sprawy cyberbezpieczeństwa. Nawet jeśli robimy wiele wokół tego, to nadal jest to bardzo wymagający czas,
Powiedziałbym, że tak, bo cyberbezpieczeństwo jest w każdym aspekcie, nawet jeśli korzystasz z Apple Watch lub na innym urządzeniu, które posiadasz.
Tak więc bardzo dziękuję za ciekawą dyskusję.
Dziękuję bardzo.