Czy workation może się sprawdzić w pracy rekrutera IT?
Na to pytanie odpowie Justyna Gałązka. Nasza rekruterka IT z ponad 3-letnim doświadczeniem wybrała się w podróż do Toskanii, testując tryb workation w kamperze. W ramach serii Call for Tech udało nam się dowiedzieć jakie według Justyny są największe zalety, a także wyzwania pracy zdalnej połączonej z aktywnym wypoczynkiem. Czy ten styl pracy przeszedłby pozytywny test również u Ciebie? Przekonaj się czytając artykuł i samemu wyruszając w podróż 🙂
Kiedy w badaniu Buffera prezentującym stan pracy zdalnej na 2022 rok, przebadano ponad 2 000 osób pracujących zdalnie, to okazało się, że aż 97% proc. ankietowanych chce pracować w ten sposób do samego końca swojej kariery. Od pandemii Covid-19 można by stwierdzić, że praca zdalna stała się dla nas czymś normalnym, co posiada wiele zalet.
Czy zgodzisz się z tym?
Tak. Największym plusem pracy zdalnej jest możliwość organizowania sobie przestrzeni i tego gdzie będziemy pracować. To czy chcemy wygospodarować specjalny pokój do pracy, czy popracować na działce z dostępem do wifi to już nasza sprawa. Przez to całe zjawisko na popularności zyskał termin „cyfrowy nomada” jak i również „workation”.
Dokładnie, opowiesz coś więcej o tym co kryje się za tymi pojęciami?
Cyfrowy nomada to termin określający osobę, która pracuje zdalnie i nie jest przywiązana do jednego miejsca. Może pracować parę miesięcy za granicą, czasem nawet zmieniać miejsce zamieszkania każdego dnia. Nie ma jednej definicji dla tego słowa, a workation to w skrócie praca zdalna wykonywana z miejsca, które jest zazwyczaj atrakcyjne turystycznie. Ja miałam okazję już kilka razy pracować w ten sposób i była to najlepsza z możliwych decyzji.
Super, nie mogę się doczekać aż o tym opowiesz. Może zacznijmy od tego gdzie wybrałaś się na workation i w jaki sposób?
Nie miałam jeszcze okazji pracować w ten sposób w tak dużym wymiarze jak okres kilku miesięcy lub więcej. Były to raczej wyjazdy tygodniowe. Zdarzało mi się pracować z Pragi lub naszych polskich gór. W ostatnim czasie miałam do tego okazję podczas wyjazdu do Toskanii kamperem.
Co robiłaś po pracy? Jakie miejsca zwiedziłaś?
Ze względu na to, że podróżowaliśmy kamperem to zrezygnowaliśmy z dużych miast. Skupiliśmy się na małych lokalnych miasteczkach: Montepluciano, San Gimignano, Lucignano. Podążaliśmy też śladami Gladiatora, widzieliśmy słynną drogę Gladiatora oraz całą dolinę Val d’Orcia.
Czy organizacja pracy związanej z rekrutacją IT przypominała tę, którą normalnie robiłaś w domu pracując zdalnie? Jak sobie radziłaś z zadaniami w kamperze?
Było trochę inaczej ze względu na mniejszą przestrzeń i fakt, że za oknem często zmieniały się widoki, bo byliśmy ciągle w ruchu i stacjonowaliśmy w różnych miejscach. Musiałam też pamiętać, że mimo wakacyjnych warunków to nadal był dzień pracy, a nie urlop, więc jak zawsze musiałam przygotować swoje stanowisko.
Praca rekrutera IT wiąże się z przeprowadzaniem dużej ilości rozmów z kandydatami, dlatego żeby odbywało się to profesjonalnie nie powinny dobiegać znikąd szumy czy też inne dźwięki z otoczenia. Warto zwrócić uwagę na przestrzeń, która nas otacza. Dla mnie ważne jest aby była uporządkowana. Zdarzają się rozmowy wideo z kandydatami w ciągu dnia, więc szczególnie powinniśmy zadbać o przestrzeń widoczną w polu obszaru kamery. Standardem ważnym nie tylko w trybie workation, ale również przy pracy zdalnej w domowej przestrzeni jest stabilne łącze internetowe. Oczywiście jeśli pracujemy z hotelu, to niekoniecznie musi być z tym problem, jednak przemieszczając się kamperem zdarzyło nam się wybierać miejsce do zaparkowania, kierując się przede wszystkim nawet nie wygodą i otoczeniem, a właśnie dobrym zasięgiem. Kiedy już go mieliśmy to nie było problemu z internetem. Jeździliśmy po terenie Unii Europejskiej, więc mieliśmy wykupione odpowiednie pakiety danych.
Mówiąc więcej o organizacji pracy, to wspomnę jeszcze, że oprócz mnie podróżowały też 3 inne osoby, które były w trakcie normalnego urlopu. Wyglądało to tak, że zazwyczaj rano gdzieś wychodzili, a ja pracowałam w kamperze sama. Jednak jeśli robiłam tylko search i ktoś też był w aucie to mi to zbytnio nie przeszkadzało. Inaczej było w przypadku, kiedy wiedziałam, że mam danego dnia zaplanowane wiele rozmów z klientami lub kandydatami. Wtedy umawialiśmy się, że współpodróżnicy wychodzili gdzieś na spacer, żeby mi nie przeszkadzać.
Czy napotkałaś jakieś dodatkowe wyzwania?
Zacznijmy od tego, że 4 osoby dorosłe musiały się zmieścić na stosunkowo małej przestrzeni. Pierwsze dni były dla nas nauką jak właściwie poruszać się w kamperze, żeby nie wchodzić sobie w drogę. Do tego jego sama obsługa była wyzwaniem. Było to całkiem coś nowego, bo nigdy wcześniej nie podróżowaliśmy w ten sposób. Doszła do tego także nauka grzania wody, systemów zabezpieczających i innych funkcjonalności. Jeśli chodzi o temperaturę, to na szczęście w maju w Toskanii nie było z nią problemu, ale mogę sobie wyobrazić, że w innym okresie praca w upale mogłaby stanowić wyzwanie.
Muszę też przyznać, że momentami krążyliśmy po parkingach i nie byliśmy pewni gdzie w końcu zaparkować na noc, ale na szczęście pomogła nam w tym aplikacja Park4night. Dzięki opiniom i zdjęciom, wskazującym, że miejsce jest sprawdzone, czuliśmy się bezpiecznie.
Jak czułaś się po powrocie? Czy myślisz, że dałabyś radę lub chciałabyś pracować w trybie workation przez dłuższy czas?
Podróże to moje największe hobby. Mogłabym być w trybie workation cały czas (ewentualnie z krótkimi przerwami). Więc sytuacja, w której tryb pracy stał się tak elastyczny, jest czymś bardzo pomocnym i często z tego korzystam. Podczas tygodniowego wyjazdu mogę mieć przykładowe 3 dni normalnego urlopu, a 4 dni pracować poza domem. Często staram się to łączyć.
Można by się zastanawiać jak jest z kwestią produktywności podczas takich wyjazdów. Ja muszę przyznać, że bycie w trybie podróży nie wpłynęło negatywnie na moją motywację. Zadania wykonywało mi się dobrze i poziom mojego skupienia był taki sam jak podczas pracy z domu lub biura.
Po powrocie mimo, że tak naprawdę pracowałam, to czułam się wypoczęta. Cieszyłam się, że udało mi się odwiedzić piękne miejsca, a przy okazji zdać relacje kolegom i koleżankom z pracy.
Z badania opinii publicznej z 2021 wynika, że dwie trzecie pracujących Polaków odczuwa symptomy wypalenia zawodowego. Czy według Ciebie takie wyjazdy mogłyby coś zmienić? Czy workation jest dla każdego?
Wypalenie zawodowe to coś o czym coraz częściej słyszymy w obecnych czasach i dotyka ono nawet młodych ludzi. Myślę, że workation jest odpowiedzią na codzienną rutynę. Może też stanowić inspiracje, bo przecież podróże poszerzają horyzonty. Workation daje opcje bardziej efektywnego wypoczynku po pracy i osoby, które mają problem z pracoholizmem są, że tak powiem “wypchane” od komputera. Mogą oczyścić głowę i zresetować się. Odcięcie się od obowiązków zawodowych jest bardziej naturalne niż w domu. Co więcej, pracując zdalnie ma się problem z częstym siedzeniem w domu, a tu jest możliwość zmiany otoczenia i stworzenia świetnych wspomnień, wychodząc ze swojej strefy komfortu.
Szczerze mówiąc uważam, że workation nie jest dla każdego. Bardzo ważna jest organizacja i samodyscyplina – musimy pamiętać, że mimo, że jesteśmy w fajnym miejscu, to dużą część dnia spędzamy przy komputerze. Dodatkowo rekruter musi dostosowywać się do godzin pracy kandydatów i klientów, a są to najczęściej standardowe godziny pracy (9-17).
Wydaje mi się, że osoby, które cenią sobie na co dzień spokój i porządek nie będą się dobrze czuć gdy będą w środowisku, w którym będą sytuacje zmuszające do wyjścia ze strefy komfortu lub dostarczającym stresujących chwil, np. kiedy nagle będzie problem z internetem lub prądem. Jednak nie każde workation musi być w kamperze. Dużo ludzi pracuje z hoteli lub wynajmuje sobie mieszkania, a takie rozwiązania mogą być znacznie bardziej komfortowe. Myślę, że jeśli nie jest się pewnym czy workation się sprawdzi, to warto przetestować taki tryb i przekonać się na własnej skórze.
Jakie jest kilka największych zalet workation?
Przede wszystkim jest to możliwość podróżowania i poznania nowych miejsc.
Opcja wypróbowania mieszkania w innym miejscu na świecie przez parę miesięcy może umożliwić poznanie kultury danego kraju, co nie byłoby możliwe podczas standardowego krótkoterminowego urlopu. Zaletą jest też elastyczność w kontekście dni urlopowych. Workation dało możliwość lepszego gospodarowania czasem. Przykładowo możemy łączyć zwykły urlop z workation i w efekcie być w jakimś wybranym przez nas miejscu dłużej.
Dodatkowo zaletą z pewnością jest też to, że taki tryb pracy umożliwia jednocześnie efektywny odpoczynek.
A widzisz jakieś wady?
Myślę, że długie workation może się wiązać z pewną tęsknotą za bliskimi. W przypadkach, kiedy zabraknie samodyscypliny zaangażowanie się w pracę może okazać się wyzwaniem.
Wadą może też być kwetia pracy w różnych strefach czasowych. Jeśli pracowałoby się z jakiegoś dalekiego miejsca na świecie godziny pracy mogłyby stanowić problem (np. jeśli musielibyśmy w środku nocy zaczynać pracę).
Co doradziłabyś osobom, które zastanawiają się nad pracą w trybie workation? Na co szczególnie warto zwrócić uwagę?
Radziłabym o wcześniejsze zadbanie o dobre połączenie i wykupienie odpowiedniego pakietu danych niezbędnego do pracy. Dobrą praktyka jest też przechowywanie potrzebnych do pracy plików w chmurze (wtedy w razie awarii sprzętu nie musimy się o nic martwić). Podstawową rzeczą może być zapewnienie sobie wygodnego stanowiska pracy (zwłaszcza zadbanie o wygodną przestrzeń w przypadku podróży kamperem). Myślę, że mogłabym polecić też zabranie ze sobą produktów, których nie da się kupić w innych krajach. Warto pomyśleć nie tylko o ulubionej kawie czy żywności, ale także o lekach i innych ważnych rzeczach. Radzę też przed podróżą zwrócić uwagę na wspomniane wcześniej różnice odnośnie strefy czasowej (powinniśmy wybrać adekwatną do naszego trybu pracy).
Na koniec warto dodać, że ludzie zapominają, że trzeba też odpoczywać, a workation nie powinniśmy kojarzyć z urlopem, a bardziej jako wykorzystywaniem możliwości jakie daje praca zdalna. Bardzo się cieszę, że pojawiła się taka opcja „nadzwyczajnego” trybu pracy. Dzięki temu można stworzyć piękne wspomnienia na lata, a każda podróż jest bardzo wartościowa.