“Doświadczenie” – to słowo to zmora dla osób zaczynających swoją karierę zawodową. Często okazuje się, że pomimo chęci do pracy oraz wysokiej motywacji, znalezienie wymarzonego stanowiska bez odpowiedniej liczby lat doświadczenia graniczy z cudem. Nie inaczej jest w branży IT, gdzie zależność między doświadczeniem a wypełnieniem wakatu również jest widoczna.
Zapytaliśmy kilku Junior Software Developerów z Polski o opinię na temat ich obecnej sytuacji na rynku pracy. Czy faktycznie jest tak źle jak niektórym może się wydawać? Jesteś ciekawy co odpowiedzieli? W takim razie kontynuuj czytanie tego artykułu!
Sytuacja Junior Software Developerów
Kim jest junior software developer? Nie istnieją sztywne kryteria określające jakie umiejętności powinien posiadać programista na danym etapie ścieżki zawodowej, co wynika z różnorodności realizowanych projektów i odmiennych wymagań stawianych przez firmy swoim pracownikom. Jednak zazwyczaj mianem juniora określa się osobę, która posiada maksymalnie ok. 2-letnie doświadczenie w programowaniu. Według danych zebranych przez No Fluff Jobs – polską tablicę ogłoszeń poświęconą stanowiskom IT, połowa juniorów nie ma ukończonych studiów informatycznych. Wykształcenie kierunkowe deklaruje 39% mniej doświadczonych specjalistów, 30% juniorów zdobywało umiejętności podczas kursów online, a kolejne 16% to absolwenci szkół programowania.
Jak zauważa No Fluff Jobs, połowa juniorów oczekuje w pierwszej pracy wynagrodzenia w granicach 5-8 tys. zł netto, podczas gdy rzeczywiste zarobki u 83% mniej doświadczonych osób to poniżej 5 tys. zł netto. Z kolei portal Just Join IT podaje, że juniorzy na umowie o pracę zarabiają średnio 6945 zł, a na B2B 6100 zł.
Według naszego raportu, “Przygotuj się do rekrutacji IT w 2022 roku”, oferowane wynagrodzenie Juniorów jest z zgodne z tym, które otrzymują, niezależnie od typu umowy. Średnie otrzymywane wynagrodzenie wynosi 7117zł na B2B oraz 6671zł na umowie o pracę.
W 2020 roku, w związku z postępującą pandemią Covid-19, firmy dużo rzadziej decydowały się na zatrudnianie osób z mniejszym doświadczeniem, co widać w liczbach publikowanych tego typu ogłoszeń. Według danych No Fluff Jobs oraz Inhire, w 2020 roku liczba juniorskich ofert pracy stanowiła zaledwie 5% wszystkich ogłoszeń, dla porównania w roku 2019 ta liczba wynosiła 12%. Rok później, czyli w 2021 roku, oferty dla początkujących zanotowały lekkie odbicie (wzrost udziału o 2,8 p.p. ), choć wciąż daleko im do stanu jeszcze z 2019, gdy stanowiły 12% całości ofert. Juniorzy powinni uzbroić się w cierpliwość, ale nie powinni tracić nadziei, bo przy stale rosnącym zapotrzebowaniu na pracowników w branży IT, osoby stawiające w niej swoje pierwsze kroki będą w kolejnych latach mile widziane przez pracodawców.
Spadek w czasie pandemii wynikał z tego, że firmy często znajdowały się w niestabilnej sytuacji i potrzebowały pracowników, którzy będą samodzielni i pomogą w przetrwaniu kryzysu. Jak powszechnie wiadomo, czas w momencie kryzysowym jest kluczowy, a tego we wdrażaniu niedoświadczonego pracownika zazwyczaj potrzeba dużo. Juniorzy sami zauważają, że podczas pandemii znacznie spadła liczba ofert nie tylko na regularną pracę, ale także na staż lub praktyki – “uważam, że coraz trudniej znaleźć pracę jako junior developer bez doświadczenia, a pandemia tylko bardziej zgłębiła ten problem”.
Jednak sytuacja powoli się przekształca i firmy zaczynają zmieniać swoje nastawienie. Zatrudniając Juniorów, dają one szansę na rozwój innym członkom zespołu. Przydzielenie mentora, który wprowadzi nowego pracownika jest bardzo rozwijające – uczy m.in. cierpliwości, umiejętności delegowania zadań i dawania feedbacku. Dodatkowo, zaczęliśmy żyć w tzw. “nowej normalności” – potrafimy utrzymywać produktywność w warunkach domowych, a zdalny onboarding nie brzmi już tak strasznie. Dzięki pracy zdalnej Juniorzy mogą szukać pracy nie tylko w całej Polsce, ale i za granicą. Zwiększa to ich szanse na zatrudnienie. Jeśli zastanawiasz się, jakie są wady i zalety pracy zdalnej, polecamy nasz artykuł poświęcony temu tematowi. Poprawa sytuacji również może wynikać z tego, że na rynku jest bardzo duże zapotrzebowanie na Midów i Seniorów, a co za tym idzie – jest ich niedobór, co daje możliwość osobom z małym doświadczeniem, ponieważ firmy coraz chętniej otwierają się na współpracę z nimi.
Zdarza się, że szukanie pracy na stanowisko juniorskie trwa nawet 1,5 roku, tak jak w przypadku jednego z naszych rozmówców. Już teraz zauważalny jest wzrost liczby ofert pracy dla Juniorów, a szacuje się, że z dnia na dzień będzie ich przybywać, dlatego juniorzy mogą patrzeć na przyszłość przez różowe okulary.
To jak jest z tym doświadczeniem?
Absurd wynikający z kładzenia nacisku na doświadczenie bardzo często prezentuje się tak jak na powyższym obrazku.
Frustracja obydwu stron wynika z tego, że doświadczenie, owszem, jest potrzebne…ale przecież gdzieś je trzeba najpierw zdobyć. “W obecnych czasach znalezienie pracy bez doświadczenia graniczy z cudem z racji ogromnej liczby osób na jedno miejsce oraz często chorych wymagań na staż lub stanowisko juniorskie” – mówi jeden z programistów.
“Szukanie pierwszej pracy to był jeden z najtrudniejszych momentów rozpoczęcia mojej kariery w IT. Od przysłowiowej ściany odbijałem się wiele razy. Brak doświadczenia komercyjnego i niezbyt uporządkowana i ustrukturyzowana wiedza techniczna były powodem wielu niepowodzeń podczas rekrutacji” – mówi Adam Klepacz, który zaczynał swoją karierę w IT od zera, a obecnie pracuje jako Software Developer w Netguru.
Programowanie z pewnością jest zawodem przyszłości. W tej chwili jest ok. 25,1 mln programistów na świecie, a liczba ta ma wzrosnąć do 29,5 mln w 2026 roku. Zapotrzebowanie na tego typu ekspertów pozostanie wysokie, ponieważ tempo cyfryzacji rośnie z dnia na dzień. Nic więc dziwnego, że liczba osób próbujących swych sił w tej branży również się zwiększa, a co za tym idzie, rośnie również konkurencja na dostępne stanowiska.
Firmy mające zbyt wygórowane oczekiwania często zamykają drzwi ludziom zmotywowanym i otwartym na nowe wyzwania. Junior developerzy bardzo często są ambitni i chętnie chłoną wiedzę od bardziej doświadczonych pracowników. Już z samej rozmowy rekrutacyjnej można wiele wyciągnąć, jak wspomina jedna z programistek: “rozmowa była przyjemnością, uświadomiłam sobie jak wiele nie umiem, zapisywałam wszystko, czego nie wiedziałam, słyszałam pierwszy raz. Później powiedziano mi, że bardzo widać po mnie chęci do nauki.”.
“Początki wszędzie są trudne i wymagają poświęcenia. Zarobki w IT rosną bardzo szybko, więc warto poświęcić się i popracować te kilka miesięcy za stosunkowo małe pieniądze, po to, by zdobyć doświadczenie i wiedzę.” – mówi kolejny programista.
Czy warto dać szansę juniorowi?
“Nagminnie zdarzało się, że po rozmowach kwalifikacyjnych nie otrzymałem żadnego feedbacku ani nawet obiecanej informacji zwrotnej o wyniku rekrutacji” – ten sposób komunikacji często bywa zniechęcający i sprawia, że entuzjazm osób wkraczających na rynek pracy słabnie. W końcu dla większości z nas rozmowa o pracę to ogromne przeżycie, dlatego z pozycji osoby rekrutującej warto pamiętać o dawaniu wsparcia i transparentnym informowania o statusie procesu. Junior, który długo szukał możliwości zdobycia doświadczenia, z pewnością będzie przywiązany do firmy, która jako pierwsza dostrzegła jego potencjał i dodała mu wiatru w żagle. Warto więc dbać o tą lojalność od pierwszych chwil kontaktu z kandydatem.
Wiele firm mylnie twierdzi, że osoba bez doświadczenia jest “ciężarem”. Nie da się ukryć, że takie podejście jest myśleniem krótkoterminowym. Nowa osoba, która dopiero co wkracza do branży może okazać się wartościowym elementem zespołu, ponieważ często można liczyć na jej nieszablonowe podejście oraz innowacyjne pomysły.
Często bywa tak, że zaledwie kilka pierwszych dni lub tygodni bywa intensywnych, a później nowa osoba szybko zaczyna być integralną częścią zespołu, a nawet jego podporą! Co więcej, firmy powinny postrzegać juniorów jako inwestycję. Gdy takiej osobie poświęci się czas oraz pielęgnuje jej rozwój, jest duża szansa, że przeistoczy się ona w rzetelnego mida.
“Najbardziej zaskakującą rzeczą, jaką na początku usłyszałam (i średnio w nią uwierzyłam) było, że ani się obejrzę, a w pracy będę pomagać innym osobom z problemami, bo w projekcie jest dużo tempo i zostanę szybko wdrożona. Okazało się, że to prawda i oprócz tego, że na początku sama zasypywałam wszystkich pytaniami, po krótkim czasie byłam w stanie na coraz więcej pytań odpowiadać innym osobom pracującym w tym samym projekcie.” – może więc warto zmienić swoje nastawienie i dać szansę początkującemu programiście? W końcu nigdy nie wiadomo na jaki talent się trafi😉
Jeśli zastanawiasz się nad zatrudnieniem juniora, z chęcią pomożemy Ci w znalezieniu odpowiedniego kandydata.